Centrum Weterynaryjne Jacka SzulcaBlog

  • Z kotem u weterynarza


    29/01/2024

    Krótko na temat kota

    1. Kot w przeciwieństwie do psa jest urodzonym drapieżcą.
    2. To kot decyduje jak będziemy go trzymać.
    3. Ważne przysłowie "czego oczy nie widzą tego kotu nie żal".
    4. Większość kotów nie lubi dotyku w okolicach brzucha, łap oraz nasady ogona.
    5. Hałas nie jest przyjacielem kota.
    6. Nie wpatruj się kotu w oczy.

    Wszystko zaczyna się w poczekalni. Recepcja również pełni ważną rolę jeżeli chodzi o stres kocich pacjentów.

    Na początek parę zasad:

    • Jeżeli w poczekalni są inni pacjenci, jako właściciel kota powinniśmy postawić kontener na wysokości
    • Pamiętajmy by przynosić kota w dostosowanym do jego potrzeb kontenerze
    • Właściciela ciekawskiego psa lub wścibskich dzieci prosimy o trzymanie ich z dala od kociego pacjenta

    Wizyta kota w lecznicy to wystarczający stres. Psy częściej wykazują ciekawość wobec kotów, a ich właściciele pozwalają im na za dużo. Nawet jeżeli kot "lubi psy" i na co dzień się z nimi dogaduje, obcy pies w miejscu gdzie jest wiele różnych zapachów i w miejscu, które zwierzętom raczej nie kojarzą się dobrze może być dużym czynnikiem stresu. Często nie wiemy też czego spodziewać się od psa, który do kota podchodzi.

    Takie sytuacje powodują, zwiększenie stresu u kota, za nim jeszcze wejdzie do gabinetu. Przed badaniem będzie już wystarczająco zestresowany, stanie się bardziej agresywny w celu obronnym co utrudni jego zbadanie.

    Zacznijmy od czegoś prostego

    Zainteresowany kot ma uszy sterczące, lekko skierowane ku przodowi, podobnie zresztą jak wibrysy („badają” otoczenie). Podekscytowanie dodatkowo wprawia wibrysy i uszy w ruch, który pozwala śledzić źródło bodźca.
    Kiedy w gabinecie lub na szpitalu mamy wyjąć kota z kontenera warto najpierw otworzyć mu drzwiczki i zobaczyć jak zareaguje, kiedy widzimy, że kot jest zainteresowany tym co się wokół niego dzieje jest bardzo małe prawdopodobieństwo, że przystąpi do ataku.

    Do takiego kota możemy podejść z większą pewnością., spróbujmy najpierw nawiązać z nim kontakt. Możemy dać mu rękę do powąchania
    lub delikatnie pogłaskać. W ten sposób poczuje się przy nas trochę bezpieczniej a my możemy zorientować się czy pozwoli nam się zbadać.

    Kot zawsze ostrzega!

    Przebodźcowany kot może przejawiać agresję – rzadko kiedy jednak atakuje bez ostrzeżenia. – najpierw daje sygnały, takie jak nerwowe drganie koniuszka ogona, napięcie mięśni, rozszerzone źrenice, uszy położone na boki i nieco do tyłu.

    Sygnały ostrzegawcze kierowane do obcego czy nieprzyjaźnie nastawionego kota obejmują odgłosy takie jak:

    • syczenie,
    • warczenie,
    • prychanie czy plucie połączone z określoną mimiką,
    • oraz piloerekcję – stroszenie futra, które ma na celu optyczne "powiększenie" kota, dla stworzenia wrażenia groźniejszego niż jest w rzeczywistości.

    Mimika agresji defensywnej obejmuje poszerzone źrenice, uszy przypłaszczone i ułożone na boki, nieco do tyłu, wibrysy skierowane do tyłu, grymas twarzy odsłaniający kły, ogon wygięty w łuk, skulone ciało.

    Agresja defensywna może bowiem przejść w atak. Kot wyładuje emocje, jeśli poczuje się przyparty do muru – nazywamy to agresją przeniesioną.

    Jak chwytać kota? Jak trzymać kota żeby się nie ruszał?

    Podstawą jest zapanowanie nad górną częścią ciała kota i jego łapami – reszta kociego ciała wtedy też się nie będzie ruszać.

    Jak złapać kota żeby nie podrapał?

    We wszystkich wspomnianych przypadkach oraz podczas zabiegów medycznych przydatna jest umiejętność mocnego przytrzymania kota. Najbezpieczniejszy dla obu stron jest chwyt przypominający sposób, w jaki kotka nosi kocięta, czyli mocny chwyt za skórę na karku, tuż za uszami.

    Niestety nigdy nie ma tak łatwo.

    Są koty, które nie pozwolą złapać się za kark. Powoduje to u nich większy stres i atak na nas. Jest to łatwo zauważyć, takie koty żwawiej wywijają się z pod uścisku.

    W takiej sytuacji nie róbmy tego na siłę. U naszych pacjentów (bo mieliśmy takie przypadki) okazało się, że zachowują większy spokój kiedy trzymamy je delikatnie, dając im większą swobodę.

    Agresja u kota często jest wywołana bólem. Ból, cierpienie, mogą być przyczyną agresji lub nadwrażliwości i obniżenia progu reakcji agresywnej u kota.

    Do chorób wywołujących chroniczny, silny ból należą na przykład:

    • choroby nowotworowe,
    • zapalenie pęcherza moczowego i inne choroby dróg moczowych,
    • choroby zwyrodnieniowe stawów i kręgosłupa,
    • choroby zębów i przyzębia,
    • schorzenia wywołujące silny ból brzucha
    • zaburzenia hormonalne, w tym nadczynność tarczycy.


    Warto też wspomnieć o "Kotach dziko żyjących", które często są oceniane jako agresywne więc nienadające się np. do adopcji i nie nadają się do powrotu na ulice bo nie dadzą sobie rady a przyczyną jest np. złamana łapa, oskórowana część ciała, tylko stawiając się na miejscu takiego kota, który walczył i nadal walczy o przetrwanie bo ma ciężko polować i sam łatwo może stać się ofiarą a nagle zamknięty jest w jakimś pudle (klatce), wieziony pewnie wcale nie delikatnie, czuje ogromny ból i strach bo ma np. złamaną łapę i obcy człowiek chce sobie go dotknąć, jak tu nie być agresywnym? Agresja w takim przypadku może być spowodowana właśnie bólem i strachem. Nie możemy oceniać kota w takim stanie jaki ma charakter.

    Jak podejść do kota który reaguje agresją?

    Najważniejsze to zachować spokój. Gwałtowne ruchy, wrzaski i duża ilość osób powodują, że kot stresuje się jeszcze bardziej. Jeżeli widzimy, że z jakimś kotem może być problem postarajmy się obsługiwać go w momencie gdy na szpitalu będzie wystarczająco cicho tzn. nie będzie chodziła suszarka czy też nie będzie szczekającego psa. Jeżeli boimy się o swoją rękę zamiast rzucać koc, z pod którego kot i tak ucieknie, lepiej postarać się delikatnie tym kocem kota pogłaskać. Przyzwyczai go to do dotyku. Nawet jeżeli spróbuje zaatakować koc, nie będzie to nasza ręka a my próbując dalej go tym kocem pogłaskać w końcu możemy osiągnąć nasz cel. Starajmy się skierować ten koc w stronę karku lub w stronę boczków. Kiedy kot już zaakceptuje fakt że jest dotykany delikatnie przez koc możemy spróbować go chwycić. Często na tym etapie udaje się wziąć kota za boki/pod klatkę piersiową, niekoniecznie za kark bo to może go ponownie rozwścieczyć. Oczywiście wszystko zależy od danego pacjenta, tu musimy sami kierować się dużą intuicją, spokojem i sprytem.


    Powyższe informacje to ułatwienie dla właścicieli i ich lekarzy weterynaryjnych. Jednak musimy pamiętać, że kot to żywe stworzenie, więc każdy ma swój indywidualny charakter i każdy może w różnych sytuacjach reagować inaczej.

Skontaktuj się z nami

Telefon: 42 715 28 98, 42 716 24 47
Godziny przyjęć: pon-pt: 9:00-20:00, sobota: 9:00-15:00, niedziela: 9:00-13:00