Pomimo coraz większej świadomości opiekunów zwierząt nadal istnieje dość duża grupa osób, które uważają, że diagnostyka zwierzęcia powinna opierać się wyłącznie na wywiadzie z właścicielem a leczenie to podanie jednego, najwyżej dwóch zastrzyków. Jakiekolwiek próby zlecenia dodatkowych badań są odbierane jako wymysły lekarzy i naciąganie na koszty. Czy aby na pewno tak jest? Po co są badania laboratoryjne? Czego możemy się z nich dowiedzieć?
Podobnie jak w przypadku ludzi podstawowym badaniem jest badanie krwi. Z morfologii możemy się dowiedzieć o stanach zapalnych w organizmie (będących skutkiem m. in. infekcji, ale w wielu przypadkach także nowotworów), odwodnieniu organizmu lub anemii (pojawiającej się na przykład w wyniku chorób odkleszczowych lub krwotoków). Biochemia informuje nas o pracy organów wewnętrznych – nerek, tarczycy czy wątroby. Dodatkowo z krwi lub surowicy możemy wykonać szybkie testy potwierdzające lub wykluczające niektóre choroby – zapalenie trzustki, FIV czy FeLV. Badamy poziom progesteronu, żeby wyznaczyć najlepszy moment krycia. Możemy oznaczyć poziom kortyzolu – hormonu stresu. W przypadku wielu chorób bez tych informacji lekarz nie jest w stanie zdiagnozować przyczyny, a co za tym idzie, nie może dobrać właściwego sposobu leczenia.
Oczywiście oprócz badań krwi w naszym laboratorium robimy też badania kału, moczu, zeskrobin ze skóry itp. Dzięki temu jesteśmy w stanie stwierdzić na przykład, jaki pasożyt zaatakował pacjenta i dobrać odpowiedni środek.
Współpracujemy również z kilkoma laboratoriami zewnętrznymi, które wykonują dla nas bardziej skomplikowane badania, na przykład histopatologię – badanie zmian nowotworowych. Określa ono, czy guz był złośliwy, dający przerzuty, jakiego dokładnie był rodzaju. Dzięki tej informacji lekarz może zalecić właściwą terapię.
Drodzy opiekunowie naszych kochanych zwierzaków – miejcie świadomość, że bez przeprowadzenia pełnej diagnostyki leczenie jest trochę jak strzelanie na oślep. Czasem uda się trafić ale w większości przypadków leczymy tylko objawy a nie przyczynę, więc choroba nawraca. A na pewno nikomu nie zależy na niepotrzebnym przedłużaniu cierpienia pacjenta. Dlatego laboratorium jest naszym najlepszym przyjacielem 😊